W ramach obchodów 100-lecia I LO w Rybniku w dniu 15 października 2022 roku został zorganizowany zjazd absolwentów.
Fot. P. Kaznocha
Każda z tych historii jest inna. Każda jednak łączy się z jednym miejscem – I Liceum Ogólnokształcącym w Rybniku. Szkoła z okazji swojego 100-lecia gościła u siebie wielu absolwentów. Ci po latach wspominają czasy młodości w „Powstańcach”.
Magdalena Kuśka (matura 1994):
Mam wielki sentyment do tej szkoły. Najlepsze młodzieńcze lata spędziłam właśnie w tym miejscu. Człowiek zaczyna doceniać pewne rzeczy dopiero po czasie. Wracają wspomnienia. Mój syn teraz też chodzi to I LO i jest bardzo zadowolony. Z nauczycieli bardzo dobrze wspominam panią profesor Urszulę Szkróbkę, która uczyła mnie podstaw języka angielskiego. To był pedagog z powołania, z pasją i miłością do uczniów. Uczęszczanie na jej lekcje było czystą przyjemnością.
Adam Kotas (matura 1982):
Był to okres, kiedy pewne rzeczy się odkrywało i poznawało dużo wspaniałych ludzi. Tutaj zaczęło mi się podobać wiele rzeczy, takich jak na przykład literatura. Poznałem też swoją żonę. Było też trochę przykrości związanych z moimi psotami, ale jak się tutaj jest po latach, to wspomina się to rewelacyjnie. Każdemu życzę bycia w takiej szkole.
Chodziłam do klasy „dyrektorskiej”. Polonistą był pan profesor Tadeusz Chrószcz, matematykiem – wicedyrektor Dariusz Wantulok, a języka niemieckiego uczyła nas ówczesna pani wicedyrektor Maria Mrozek. Najbardziej w pamięci zapisały mi się wycieczki szkolne z naszym wychowawcą. Profesor Wantulok, który jest przewodnikiem, jeździł z nami w góry. Narodziły się wtedy klasowe przyjaźnie, które trwają do dziś. Ostatnio spotkaliśmy się podczas spływu kajakowego organizowanego na 100-lecie szkoły.
Wspominając dni spędzone w I LO od razu przychodzi mi do głowy drużyna koszykówki, w której miałam przyjemność grać i reprezentować szkołę. Był to przemiły czas, spędzony w bardzo fajnej klasie. Zaliczyliśmy udane wycieczki. Często wracam myślami do „Powstańców” aż do tego stopnia, że te szkolne czasy mi się śnią. Cieszę się, że dziś po blisko 20 latach ponownie mogłam odwiedzić mury naszej szkoły.
100-lecie szkoły to dla mnie wspaniała atmosfera, możliwość powrotu po latach, spotkania z ludźmi. Ciekawe jest dla mnie także przyjęcie perspektywy zarówno absolwenta szkoły, jak i rodzica ucznia I LO. Niewątpliwie „Powstańcy” łączą pokolenia.
Patrycja Pacha (matura 2001):
Bardzo miło było zobaczyć szkołę, odświeżyć wspomnienia. I LO to miejsce, które kojarzy mi się bardzo dobrze. Chcę zauważyć, że nauczyciele, którzy byli dla nas podporą nadal nas rozpoznają. To tworzy niesamowity i niepowtarzalny klimat „Powstańców”.
Edyta Janus (matura 2001):
I LO to dla mnie swoista podróż sentymentalna. To tutaj pogłębiło się moje zamiłowanie do czytania, rozpoczęła się miłość do muzyki Kilara, to tutaj nawiązałam wspaniałe przyjaźnie. Wszystko dzięki ludziom, którzy tworzą szkołę. Dla mnie szkoła to nie budynek, ale właśnie ludzie. Dziękuję.
Fot. Adam Doliba