23 kwietnia obchodziliśmy Światowy Dzień Książki i Praw Autorskich. Z tej okazji nasi uczniowie i nauczyciele dzielą się z Wami tytułami książek, które utkwiły im w głowach i sercach.
„Król” Szczepana Twardocha to pozycja na liście lektur, po którą obowiązkowo i niezwłocznie należy sięgnąć. Książka jest z gatunku tych, które zasługują na określenia: „mocna”, intrygująca, niepowtarzalna, zapadająca w pamięć. Z pewnością dzieło Twardocha nie pozostawia czytelnika obojętnym wobec gęstej, mrocznej historii przedwojennego żydowskiego boksera oraz gangstera – Jakuba Szapiro. To postać bezkompromisowa, drapieżna, nieprzewidywalna, a jednocześnie na swój sposób hipnotyzująca i pociągająca. Autor „Morfiny”, „Dracha”, „Królestwa” kolejny raz zachwyca czytelnika tym, z jaką pieczołowitością odtwarza realia życia stolicy lat 30-tych XX wieku. Warszawa, w której osadzona jest akcja utworu, to miejsce pełne brutalności, społecznych animozji i skomplikowanych relacji polsko-żydowskich z widocznie nacjonalistycznym akcentem. Twardochowi udało się wykreować przekonujący obraz przedwojennego półświatka, który czytelnika jednocześnie fascynuje i przeraża. Artysta wykreował pełnokrwiste, niesztampowe postaci oraz oddał ducha przedwojennej Warszawy bez niepotrzebnego retuszowania i uładzania dziejącej się wówczas historii. W powieści słychać polski i jidysz, z bliska można przyjrzeć się biedzie Nalewek, środowisku ortodoksyjnych i postępowych Żydów, drobnych przedsiębiorców oraz opiekujących się nimi przestępców rozmaitego pochodzenia. Oprócz intrygującego bohatera spotkamy tutaj również wiele niezwykłych kobiet – żonę Jakuba (Emilia Szapiro), właścicielkę przybytku rozkoszy (Ryfka), czy siostrę falangisty (Anna). Mimo że pojawiają się w drugiej połowie opowiadanej historii, mają ogromny wpływ na rozwój wydarzeń, determinują losy Jakuba. Dzieje niemal każdej postaci śledzimy z zapartym tchem od pierwszej po ostatnią stronę utworu, nie mogąc oderwać się od mrocznej historii żydowskiego boksera i zawadiaki. Powieść jest jedyna w swoim rodzaju, w efekcie czego czytelnicy pozwalają ostatecznie „kupić się” gangsterskiej Warszawie i jej przedwojennej atmosferze, którą udało się odtworzyć w tak przekonujący sposób. Każdy, kto zdecyduje się sięgnąć po dzieło Szczepana Twardocha, powinien zapiąć pasy, bo uda się w szaloną podróż po stolicy lat 30-tych w towarzystwie jedynego w swoim rodzaju, kipiącego testosteronem, niekwestionowanego „Króla” miasta – Jakuba Szapiro.
Marzena Bajorska