23 kwietnia obchodzimy Światowy Dzień Książki i Praw Autorskich. Z tej okazji w najbliższych dniach nasi nauczyciele podzielą się z Wami tytułami książek, które utkwiły im w głowach i sercach. Pierwszą propozycję przygotował nauczyciel historii Łukasz Cyran.
Hmmm… pójdę w literaturę teoretycznie lekką, ale moim zdaniem skłaniającą do przemyśleń 😉
Z pełnym przekonaniem mogę polecić czterotomowy cykl „Pan Lodowego Ogrodu” autorstwa Jarosława Grzędowicza. O roli tego dzieła najlepiej świadczy moim zdaniem fakt, że jest on wymieniany jako „must read” w wielu podsumowaniach polskiej literatury fantastycznej; autor otrzymał też zań wiele cenionych literackich nagród. Świat stworzony przez Grzędowicza to jednak nie klasyczna fantasy ani science-fiction, a raczej ogromnie wciągająca czytelnika próba połączenia obydwu tych uniwersów. Mamy więc podróże międzyplanetarne, wysoką technologię ułatwiająca życie i przeżycie we wrogim świecie, ale ostatecznie 99% akcji cyklu toczy się w Midgaardzie – stylizowanym na wczesne średniowiecze świecie wojowniczych choć prymitywnych technologicznie ludów i ambitnych, rozwiniętych imperiów. A jako że w ich życiu działają też bogowie, nie mający nic przeciwko interwencji w ludzkim świecie bywa (nie zawsze) wesoło. Myliłby się jednak ten, kto myśli, że to kolejne przedstawienie dzikich ludów wyrzynających się nawzajem z imieniem bogów i wodzów na ustach. Oczami głównego bohatera (mającego korzenie polskie, fińskie i chorwackie), autor nie boi się przedstawić i poddać surowej ocenie rozpędzonego świata z nie aż tak odległej przyszłości, który „dla dobra i bezpieczeństwa człowieka” pozbawia go możliwości decydowania o wielu, najbardziej nawet prozaicznych sprawach dotyczącego jego prywatnego życia, a w efekcie – wolności i uczuć. Przeciwstawia temu świat teoretycznie dużo groźniejszy, pełen fizycznych niebezpieczeństw, a jednak, paradoksalnie, bardziej swojski. Grzędowicz ukazuje też zagrożenia płynące z manipulowania masami ludzkimi, a jednocześnie łatwość takiego działania przez ludzi zdolnych i dysponujących odpowiednią ku temu technologią. Jeżeli dodamy do tego niesamowicie plastycznie przedstawione bogactwo opisywanego świata Midgaardu, to w efekcie mamy do czynienia z jednej strony mogąca być czystą rozrywką kapitalną literaturą na dłuższe wieczory, ale także skłaniającą do refleksji i przemyśleń pozycja z nieco wyższej półki intelektualnych wymagań.
Polecam każdemu miłośnikowi dobrej książki!
Łukasz Cyran – nauczyciel historii w I LO w Rybniku